Daj Pan spokój...
Muszę zwalczać swoje nałogi...jednym z nich jest to, że zawsze rano przy śniadaniu oglądam TVN24. Lubię ich za ciekawe programy tematyczne czy "Poranek", ale dzisiaj podczas oglądania wywiadu z prof. Bartoszewskim stanąłem w obliczu śmiertelnego zagrożenia...zakrztusiłem się kęsem jajecznicy, którą właśnie spożywałem. Wszystko przez to, że Pan Bartoszewski gadał bzdury, których zdzierżyć nie potrafiłem a, że ciśnienie mi skoczyło w momencie gdy kawałek jajka był między przełykiem a krtanią skończyło się na znieważeniu głodujących dzieci w Somalii-wyplułem feralne jedzonko do zlewu, po czym spłukałem go czystą wodą, do której dostępu również wiele milionów dzieci nie ma.
Jeżeli czytaliście "Ferdydurke" Gombrowicza to wiecie, że każdy zakłada jakąś maskę-gębę. I nie ma w tym nic dziwnego, zwłaszcza jeżeli takie zabiegi stosują politycy, tylko komicznie zaczyna się robić, kiedy politycy zrzucają jedną maskę i zakładają odmienną od poprzedniej o 180 stopni.
"Nie wiem czy jestem sympatyczny, staram się być życzliwy - powiedział w wywiadzie w TVN24 Władysław Bartoszewski."
Ja również nie wiem czy jest Pan sympatyczny albo życzliwy bo posługując się maskami można różne rzeczy poukrywać, ale szczerze powiedziawszy nie interesuje mnie to, zresztą...kogo to interesuje? Czy dywagacje na temat czyjejś życzliwości albo sympatyczności są warte świecznika? i wywiadu w najpopularniejszej telewizji....wątpliwe...a więc? aha, no tak, zapomniałem, że pan premier, jest daleko stąd a ktoś z Platformy przecież musi się przynajmniej kilka razy dziennie w telewizji pokazać co by ludzie w nich nie zwątpili i zapewnił, że o wszystkich problemach rozmawiają ze sobą i je konsultują....a przy okazji wypromować swoją kolejną książkę! A tak! Dzisiaj odbyła się premiera kolejnego dzieła, w którym Bartoszewski jest głównym narratorem i opowiada o sobie i swoich przemyśleniach. Jeżeli mnie pamięć nie zawodzi to już chyba trzecia taka książka w przeciągu kilku ostatnich miesięcy...naprawdę imponująca ilość przemyśleń....i forma promocji...wywiad w miękkich fotelach wystawionych przed Pałacem Kultury i Nauki w samym sercu Warszawy przy udziale tłumu gapiów radośnie machających do kamer! Nawet Sienkiewicz by się takiej promocji nie powstydził! Aż dziwne, że żona Pana Bartoszewskiego nie oglądała go w telewizji, tylko zadzwoniła na wizji się zapytać gdzie jej mąż się podziewa, ja tam bym się wszystkim dookoła pochwalił!
"Cieszę się, że mój sposób bycia podziela większość społeczeństwa - powiedział Bartoszewski."
Ja takiego sposoby bycia nie podzielam...a już napewno nie popieram "skakania z kwiatka na kwiatek", kto jest u władzy do tego szerzej się uśmiechnę i zaoferuję swoje usługi. A w ogóle, to skąd Pan wie, że większość społeczeństwa podziela taki styl bycia? aha, no tak, zapomniałem, że w stolicy uzyskał Pan 400 000 głosów, o czym nie omieszkał się Pan pochwalić, ale według mnie....to kiepski wykładnik.
" - Żaden premier w sytuacji tak trudnej jak premier Tusk w momencie obejmowania władzy nie był - ocenił"
Aha, czyli Tadeusz Mazowiecki był w łatwiejszej sytuacji? BZDURA! Jakież to trudności ma premier Tusk? chyba tylko takie, że nie potrafi wypełniać obietnic które złożył, no ale cóż dajmy mu jeszcze trochę czasu, wróci z urlopu za który zapłaciliśmy 1,6mln złotych, to będzie wypoczęty i szybko weźmie się do roboty, a tak na marginesie to ciekawe czy nam podziękuje za takie wczasy...
"Na świecie patrzą na nas już inaczej, niż jeszcze kilka miesięcy temu - dodał profesor."
Raczej dziwne by było, gdyby patrzyli na nas tak samo jak a czasów PRLu...tylko nie rozumiem, co te 6 miesięcy takiego zmieniło w naszym wizerunku? Chyba tylko to, że nasz kraj stał się magiczny, rządzony przez cudotwórcę i jego uczniów...tylko cudów coś nie widać, a kiełbasa przedwyborcza zaczyna nam zgagą doskwierać...no ale rozumiem, Wy ciągle rozmawiacie i ustalacie wszystkie szczegóły...
" - Kiedy byłem dzieckiem, chciałem zostać dziennikarzem i podróżnikiem - przyznał Bartoszewski."
aha, to fajniusio.
Parafrazując Ryszarda Kalisza z dzisiejszego wydania "Kawa na ławę" to "Szacun" za to, co Pan robił podczas wojny oraz w czasach komuny moskiewskiej ale dzisiaj...powinien już Pan iść na polityczną emeryturę i zająć się np. chodzeniem na grzybki albo rybki, to bardzo uspokaja i wycisza człowieka.
ps. Skoro Pan twierdzi, że jest bezpartyjny to niech Pan się nie pokazuje na wiecach PO i nie ocenia, ŻADNEGO polityka.
W duszy zajęczało Miszkosowi